czwartek, 3 stycznia 2013

Chapter 10

           Zayn siedział przed telewizorem i oglądał film. Zastanawiał się, czemu Kasia tak długo nie wraca. W oczekiwaniu na ukochaną, wszedł na twittera i zobaczył mnóstwo obraźliwych wpisów skierowanych do Kasi oraz jeden, który jakaś dziewczyna dodała kilka minut temu. Napisała:
Spotkałam tę dziwkę Kasię przed chwilą. 
Po tym co jej powiedziałam, nie zbliży się do Zayna.
Mulat zdenerwował się i odpisał jej:
Dziękuję ci "True Directioner" za zrujnowanie mi życia.
Potem dodał jeszcze tweet:
Za co jej tak nienawidzicie?! Nie spodziewajcie się mnie w najbliższym czasie na twitterze. Możecie podziękować pewnej "directioner".
I wylogował się. Wiedział już, czemu Kasia tak długo nie wraca. Zaczął się martwić. Nagle w domu pojawił się Liam z zakupami.
- Byłeś w sklepie? - zdziwił się Zayn.
- Nie. Te siatki leżały pod drzwiami. Muszę ci coś powiedzieć. Dzwoniła do mnie Kasia. Powiedziała, że mam się tobą zaopiekować, bo ona nie może i przekazać ci, że cię kocha. Kiedy spytałem, co się stało, rozłączyła się - powiedział Liam smutny.
- Co za głupie fanki! Aghh... - wrzasnął mulat i złapał się za głowę. - Mam nadzieję, że ona nic sobie nie zrobi. Musimy jechać szybko do jej mieszkania.
           Liam pomógł Zaynowi wyjść z domu, wsiedli do samochodu i pojechali. Jak najszybciej się dało weszli na górę. Drzwi były otwarte.
- Kasia? - powiedzieli równocześnie, jednak nie usłyszeli odpowiedzi. Na stole zobaczyli kartkę. Zayn wziął ją i zaczął czytać na głos:
Zayn,
wiem, że wyjeżdżam tak bez słowa i bardzo cię za to przepraszam, ale muszę to zrobić.
Gdybym cię najpierw uprzedziła , próbował byś mnie zatrzymać i pewnie bym została.
A tego nie mogę zrobić. Muszę wyjechać i wszystko sobie poukładać.
Nie sądziłam, że twoi fani aż tak nie będę mnie lubić.
Nie umiem sobie z tym poradzić. Nie próbuj mnie szukać. Wrócę, kiedy będę gotowa. Obiecuję.
Zadzwonię, jak dojadę.
Bardzo cię kocham. Jesteś dla mnie najważniejszy. Pamiętaj o tym!
Kasia xx

- Wyjechała! Przez te cholerne hejty! Minąłem się z nią i nie mogłem jej zatrzymać! - załamał się Zayn. Zaczął płakać. Chyba pierwszy raz Liam widział go w takim stanie. Mulat spróbował jeszcze zadzwonić do Kasi, ale włączyła się poczta głosowa.
- Ma wyłączony telefon! Cholera! - rzucił telefonem o ścianę. Urządzenie roztrzaskało się na małe kawałeczki. - Chore fanki! Nienawidzę ich!
***
No to kolejny, trochę krótki rozdział. To takie dopełnienie tego poprzedniego.
Podoba się? ;]
W ciągu najbliższych dwóch tygodni mam dużo sprawdzianów, ale postaram się coś napisać.
Buziaki ; *

2 komentarze:

  1. jeśli mi nie wstawisz kolejnej części w najbliższych dniach to wiem gdzie mieszkasz!:D

    OdpowiedzUsuń