sobota, 9 lutego 2013

Epilog

No to koniec tej historii. Mam nadzieję, że wam się spodobało to opowiadanie.
Dziękuję za tyle wejść i komentarzy. ;)
Może w najbliższym czasie napisze jakieś imaginy i tu wstawię. Jeszcze zobaczę. :)
A teraz epilog:
zanim zaczniesz czytać włącz to

http://ulub.pl/nhpdndkz3V/08-sciezka-8
__________________________________
            Kasia siedziała na parapecie okna wpatrzona w spadające powoli na ziemię płatki śniegu. Każda z nich była inna. Choć wszystkie wydają się takie sama, każda ma inny kształt. Tak jak ludzie. Niby tacy sami choć różni. Tego dnia mijało 5 lat od czasu wypadku i śmierci Liama. Kasia nadal tak naprawdę się z tym nie pogodziła. Jak co roku wyciągnęła list od niego i zaczęła czytać:
Droga Kasiu!
Nie wiem od czego zacząć. Jak ci to wszystko wyjaśnić. Może to co napiszę, będzie trochę chaotyczne, ale mam mętlik w głowie. Nie potrafię przelać na papier, tego co czuję. Od kiedy Zayn przyprowadził cię pierwszy raz do domu, wiedziałem do razu, że jesteś fajną dziewczyną. Idealną dla niego. Jesteś silna, piękna, mądra. Udało ci się przezwyciężyć przykre wiadomości od naszych fanek. Potrafisz wiele znieść. Mam nadzieję, że również to, co chcę ci teraz powiedzieć. W nocy przyszedł do nas lekarz. Oznajmił, że z Zaynem jest bardzo źle, potrzebuje przeszczepu serca. Od razu wiedziałem, co muszę zrobić. Co chcę zrobić. Przedyskutowałem to z Danielle, wszystko jej wytłumaczyłem. Było i będzie jej bardzo ciężko się z tym pogodzić, ale zrozumiała mnie. Postanowiłem oddać mu swoje serce. Nie będę mógł być już przy tobie osobiście, pocieszać cię, kiedy będzie ci źle, ale wiem, że sobie poradzisz. Będę się tobą opiekował z góry i czuwał nad tobą.
Moje serce bije teraz w ciele Zayna. Masz jakby nas obu w jednym ciele. Moim ostatnim życzeniem jest, żebyś się nie smuciła i dobrze opiekowała się Zaynem, chłopakami oraz Danielle, a także... moim synkiem, którego ona nosi pod sercem. Niech wie, że jego tatuś poświęcił się w imię miłości i przyjaźni i że bardzo go kocha. Dziękuję ci za wszystkie wspólnie spędzone chwilę. Cieszę się, że poznałem ciebie, chłopaków. Pamiętaj o mnie.
Na zawsze Twój przyjaciel
Liam

Łzy cały czas obficie ciekły po jej policzkach. Wspominała jak pocieszał ją i radził, kiedy miała problemy z fankami. Podczas pobytu u koleżanki, poza Londynem odwiedził ją, pomógł. Razem piekli ciastka, rzucali się mąką, a potem zajadali się gorącymi łakociami. Potem Liama bolał brzuch, a ostrzegała go, że nie ma jeść takich wypieków prosto z piekarnika. Uśmiechnęła się na to wspomnienie. Potem razem wybierali zdjęcia i przywieszali w pokoju Zayna. Pamiętała każdy szczegół, każdą chwilę spędzoną z nim. To był jej najlepszy przyjaciel. Czasami w nocy, kiedy wszyscy spali, szła na cmentarz i mówiła do niego. Była pewna, że ją słyszy, chociaż nie może odpowiedzieć. Opowiadała mu co się dzieje w domu, o jego małym synku, który z dnia na dzień jest większy i słodszy, taki podobny do tatusia. W ten sposób czuła, że nadal jest obok niej. Nagle ktoś położył ręce na jej ramionach.
- Może zejdziesz ze mną na dół do wszystkich? - zaproponował Zayn.
- Chętnie – odpowiedziała i obróciła się w jego kierunku. Objął ją mocno ramionami, a ona wdychała jego perfumy. Słuchała rytmu bicia jego serca, a w zasadzie serca Liama. Zeszli razem na dół. Byli tam wszyscy. Niall, Louis, Harry, Danielle i mały Tony. Miał już ponad 4 latka. Był uroczym dzieckiem.
- Jaki był mój tatuś? - zapytał.
- Twój tata był bardzo odważny. I musiał iść do nieba, żeby pomóc swoim przyjaciołom. Pięknie śpiewał. Masz po nim talent. Bardzo kocha twoją mamę i ciebie. Cały czas patrzy na was i pilnuje – powiedziała mu Kasia.
- Tęsknie za nim. Zawsze robił mi rano śniadania i pomagał szukać spodni – powiedział Niall.
- Pocieszał mnie po rozstaniu z Eleanor – wtrącił Louis.
- Pożyczał mi swój żel do włosów, kiedy kończył się mój – dodał Zayn.
- Zawsze nas uspokajał, jak za mocno szaleliśmy. Był taki dobry i opiekuńczy. Brakuje mi go – rzucił Harry.
- Nie potrafię o nim zapomnieć. Zastanawiam się, czy kiedyś będę u miała pokochać kogoś tak ja jego – powiedziała Danielle.
- Poradzimy sobie wszyscy, bo on czuwa nad nami i nie pozwoli, żebyśmy kiedykolwiek cierpieli, żeby stała nam się krzywda. Wiem to – odparła Kasia. Po czym wszyscy zrobili grupowy uścisk. Rozsiedli się na kanapach i włączyli ulubiony film Liama, a teraz również jego syna „Toy Story”.

4 komentarze:

  1. nienawidzę cie bo przez ciebie płacze!;c

    OdpowiedzUsuń
  2. I znów płaczę, jesteś niesamowita !!

    OdpowiedzUsuń
  3. Placze przez.ciebie , jeszcze nikt.nie doprowadzil mnie do placzu. Wiec.gratuluje ;)

    OdpowiedzUsuń